Początki
Do tego settingu dotarłem tuż po jego premierze na Zachodzie (1994). Długo zwlekałem z kupnem boxa Cooka. Dziwnym wydawały się te pastelowe ilustracje, nie wiadomo było ile wyjdzie doń dodatków i, co najważniejsze: idea starych, gygaxiańskich planów (jako centralny element standardowej kampanii) nie była obecna w AD&D od czasów 1.5E. Nowy box, powracający do starych wątków eksploatacji planów, budził lekką nieufność fanów przyzwyczajonych do "nowocześniejszych" rzeczy, które planologię Gygaxa (i innych) wykorzystywały w tle. Znajomy kupił podstawkę i po tygodniu stwierdził, że jest to średnio grywalne i mu to kompletnie nie podchodzi. Z dwóch powodów. First: do gry będzie potrzebne masę kolejnych boxów i akcesoriów, a sama podstawka wystarcza zaledwie do tego, by zacząć w ogóle grać. Bez starszych materiałów, lub dziesiątek rzeczy do 2E grało się w coś w rodzaju settingu-dema. Second: wydawało mu się to wszystko zbyt dziwne, bo to niby przedruk pierwszoedycyjnego materiału, ale z masą nowych, dziwacznych rzeczy. Wtedy, po prostu, nie mieliśmy odpowiedniej perspektywy historycznej, że cała 2E Cooka jest dość "sprawna inaczej" w stosunku do pierwowzoru i nakierowana jest na rozgrywki w innym gatunku fantasy.